Szybko się ubrałam i zbiegłam na dół.
- Daria!
- Co?
- Jesteś gotowa do wyjścia?
- Noo... A po co!?
- Bo jedziemy poznać One Direction!
- Serio!? Chyba żartujesz!
- Nie! Harry jest z One direction i czeka na nas przed domem więc szybko się ubieraj i jedziemy!
- Dobra! Czekaj już idę!
Szybko się zebrałyśmy i pobiegłyśmy do samochodu stojącego przed domem. Ja wsiadłam do przodu, a Daria do tyłu.
- Gotowe? - Harry spytał.
- Oczywiście! - Krzyknęłyśmy chórkiem.
I w końcu ruszyliśmy w drogę. Daria przez całą droge podskakiwała na tylnim siedzeniu bo się tak cieszyła. Ja bardziej się cieszyłam tym, że razem z Harrym będe zwiedzać Londyn. Po nie całym kwadransie byliśmy na miejscu. Harry nawet nie zdążył wyłączyć silnika jak Daria wybiegła z samochodu w stronę willi pod, którą przyjechaliśmy. Czekała na nas ciągle krzycząc: "Pospieszcie się!". W końcu jak z Harrym szliśmy w stronę domu Harry pocałował mnie w policzek. Serce zawaliło mi z 300/h! Ale postarałam się iść dalej. Daria to zobaczyła i pod nosem zrobiła "Uuu!" i przewróciła oczami. Zrobiło mi się trochę głupio. Harry otworzył drzwi. Daria najpierw się pchała, ale jak już trzeba było wejść do domu to chowała się za mną. Teraz to ja przewróciłam oczami. Jak weszlismy do domu Harry krzyknął, że 'Jesteśmy'. Czyżby powiedział reszcie, że my tez mamy przyjechać? Po schodach zbiegło czterech chłopaków. Wszyscy zaczeli się przpychac kto się pierwszy przedstawi. W końcu mulat zaczął pierwszy.
- Cześć! Jestem Zayn. - Przedstawił się grzecznie.
- A ja Niall, a to Liam.
- A ja jestem Louis. - Powiedział to z wielkim bananem na twarzy.
- Ja jestem Ala, a to jest... - Walnęłam Darię w plecy.
- Daria! Jestem Daria... - Powiedziała lekko zawstydzona.
- No to skoro wszyscy już się znają to ja i Ala sobie już pójdziemy...
- Że co!? Ale gdzie!? - Spytała przestraszona.
- Gdzieś! - Krzyknał Harry.
Złapał mnie za ręke i zaciągnął do samochodu. Wychodząc z domu trzasnął drzwiami.
- Harry!
- Co? - Puścił moją ręke jak juz bylismy w aucie.
- Czemu się tak zachowałeś!?
- No bo chciałem żebyśmy już wyszli...
- Ahh! No dobra nieważne... To gdzie jedziemy najpierw?
- Przedstwię ci mój dzisiejszy plan: Najapierw pojedziemy się czegoś npic i pogadać, a reszta to niespodzianka!
- Noo... Dobra. To jedźmy...
- To jedźiemy! - Krzyknął cały uradowany.
Mam nadzieję, że moje opowiadanie się podoba... Piszcie komentarze PLIS!
Super opowiadanie! Na serio, swietne!
OdpowiedzUsuńDzięx! xoxo
Usuń