czwartek, 10 stycznia 2013

Niall

Jesteś na wakacjach w Londynie razem ze swoją przyjaciółką. Właśnie wybrałaś się na spacer ze swoim psem. Na dworze było dosyć ciepło. Ubrałaś krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach oraz botki. Lubiłaś taki śmieszny zestaw. Gdy byłaś już daleko od domu trafiłaś do parku dla psów. Rozsiadłaś się na ławce i spuściłaś swojego psa ze smyczy. Patrzyłaś jak twój kochany piesio świetnie się bawi z nowo poznanymi kolegami. Nagle ujrzałaś bardzo przystojnego blondyna, który spacerował sam ze słuchawkami w uszach. Nie mogłaś odlepić od niego wzroku. Nagle szybko zerknełaś zobaczyć co robi twój pies. Nie zobaczyłaś go. Bardzo się przejęłaś więc szybko zerwałaś się z ławki i zaczełaś krzyczeć imię swojego psa. Nie przybiegał. Pobiegłaś szybko go szukać. Szukałaś po krzakach wołałaś, ale nadal nic. Ze łzami w oczach biegałaś spanikowana po parku i pytałaś wszystkich czy nie widzieli twojego psa. Nikt go nie widział. Zapłakana nie poddawałaś się i włuczyłaś się po parku do zmroku. W końcu zrobiło się ciemno. Chciałaś się już poddać, gdy nagle zza pleców usłyszałaś czyiś głos. Nie pewnie odwróciłaś się. Był to ten sam blondyn, którego widziałaś wcześniej zanim zniknął twój pies.
- Co się stało? - Spytał czule.
- Szukam mojego psa cały dzień i nie mogę go znaleźć! - Krzyknęłaś do siebie i zaczęłaś strasznie mocno płakać.
- Spokojnie na pewno się znajdzie. Nie mógł daleko pójść bo park jest ogrodzony i pilnowany przy każdym wejściu więc na pewno gdzieś tu jest.
- Naprawdę? Muszę go znaleźć...
- Choć pomogę ci go szukać. A tak przy okazji jestem Niall.
-[T.I]
Niall złapał cię za rękę i szukaliście twojego psa. Nagle przy jakimś drzewie usłyszeliście pisk psa. Szybko tam pobiegłaś i zobaczyłaś swojego psa z wbitym drutem kolczastym w łapę.
- Spokojnie zdejmę mu to. - Pocieszył cię Niall.
Delikatnie ściągnął mu drut i pogłaskał. Na szczęście rana nie była poważna.
- Będziesz musiała pójść z nim do weterynarza bo mógł dostać zakażenia.
- Wiem. Dziękuję za pomoc... Nie wiem co bym zrobiła gdybyś mi nie pomógł...
- Proszę bardzo. Może odprowadzić cię do domu? Jest już ciemno więc lepiej żebyś nie wracała sama...
- Jasne, dziękuję...
Wzięłaś swojego psa na smycz i ruszyliście. Po drodze mieliście wiele wspólnych i ciekawych tematów. Po jakimś czasie złapaliście się za ręce. Następnego dnia Niall przyjechał do ciebie pojechać z tobą i z twoim psem do weterynarza. Gdy wróciliście twój pies pobiegł do domu, a Niall ciebie zatrzymał łapiąc za rękę.
- Może... Noo... Miałabyś ochotę... Spotkać się ze mną? - Wykrztusił z siebie.
- Z wielką chęcią. - Odpowiedziałaś zdziwiona i uradowana.
Umówiliście się na randkę. Wtedy Niall wyznał ci, że się w tobie zauroczył i chciałby byś była jego dziewczyną. Zgodziłaś się. Od tamtej pory jesteście ze sobą szczęśliwi, a twój pies już się nigdy więcej tobie nie zgubił :).

♥____________________________________________________________♥

OMG! Nie wierzę, że jest aż ponad 50 000 wejść! Bardzo wszystkim 
dziękuję, że czytacie tego bloga! Buziaczki! Mam nadzieję, że 
blog jest w miarę fajny i w miarę możliwości postaram się dużo
bardziej do niego przyłożyć...
A jeśli chodzi o ten imagin...
Trochę słaby. Jakoś tak na szybko napisany.
Chyba nie wyszedł mi za fajnie... :(

Misia :D

1 komentarz: