-No chodź już!- usłyszałam zniecierpliwiony głos mojej mamy.
-No idę już...- odparłam cicho i ruszyłam przed siebie.
Zanim wsiadłam do samochodu, przejechałam po szybie opuszkiem palca i zatarłam tym samym ślad, krótką linię na szkle.
Zrobiłam krok do przodu.
-Boję się.
-Czego?
-Uciekłam stąd. Znienawidziłam to miejsce i wszystkich jego mieszkańców. Znienawidziłam wszystkie osoby, które tak bardzo kochałam. I oni mnie też kochali... A teraz tu wracam, żeby co? Żeby błagać o przebaczenie... Bo nie mam gdzie iść. A co, jeżeli oni mi nie wybaczą? Moja najlepsza przyjaciółka, jej chłopak... Mój brat... Wszyscy, od których się odwróciłam, nikt mi nie wybaczy.
-Kochamy cię, skarbie. Wszyscy, ja, twój brat, Alice, Harry też. I już dawno ci wybaczyliśmy. Jedyne co teraz musisz zrobić, to sama sobie wybaczyć...-mama popatrzyła na mnie z promiennym uśmiechem na twarzy i położyła rękę na klamkę. Weszłyśmy razem do środka. Nie było nikogo, a przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Usłyszałam głos, tan głos, który kochałam.
-Dar... O Boże, jesteś, to na prawdę ty! Jezu, tak się stęskniłam...- ględziła tak dobre 15 minut, dusząc mnie perfidnie.
-Ja też tęskniłam, Alice...- wyjąkałam, kiedy dała mi dojść do głosu.
-Teraz wszystko będzie inaczej- powiedziała i były to najszczersze słowa, jakie kiedykolwiek słyszałam.
Teraz jest inaczej. Lepiej. Mieszkamy we trójkę, a już niedługo we czwórkę w wielkim, białym domu. Ja, Hazz, Alice... I na razie na tym skończmy wymienianie mieszkańców.
Nie możemy się doczekać powrotu Hazzy z trasy, a wróci dopiero za trzy tygodnie. Alice dzień w dzień o nim gada. Ale mnie to nie przeszkadza. Lubię słuchać tego jej ględzenia. Kocham ją. Jest dla mnie jak siostra. Najlepsza na świecie :)
The End?
♥___________________________________________♥
Od autorki:
Czy Wspólny Kierunek, rozdział XXX był zakończeniem?
Czegoś na pewno, mianowicie pierwszej części tej opowieści.
W części drugiej, będzie na pewno dużo więcej mowy o chłopakach...
Tylko nie wiem kiedy rozpocznę publikowanie kolejnych rozdziałów...
Czegoś na pewno, mianowicie pierwszej części tej opowieści.
W części drugiej, będzie na pewno dużo więcej mowy o chłopakach...
Tylko nie wiem kiedy rozpocznę publikowanie kolejnych rozdziałów...